niedziela, 10 sierpnia 2014

10 VIII A.D. 2014

Ostatni taki dzień w moim życiu... Nie tylko moim. Ostatni. Zasypianie obok siebie wtuleni. Zrozpaczeni. Tak strasznie sucho i bezdusznie jak tylko potrafimy, żeby przetrwać, żeby się nie dać... I kiedyś śmiać. Razem!

Dla kochanego T.

Najgorsze to
Na ręce nie moc wziąć
Przytulić
Powiedzieć "Kocham"
Nad życie
Które uszło
Tuż tuż
Po przyjściu

Mimo ze Cię nie będzie
Nauczyłeś mnie
Więcej niż
Wszyscy przez życie całe...
Jak kochać
Jak cenić
Jak łapać każda chwile
I każde mgnienie

Jak z dziecka
Stać się starcem
Jak resztę życia czekać
By po drugiej stronie
Przytulić, utulic

Wiedz ze zawsze
będę pamiętał
Będę kochał

Tą nienarodzoną
Istotkę
To niespełnione
Marzenie

I mimo ze
Z zewnątrz
Jestem teraz jak lód
Zimny...
To wewnątrz
Rozpaczliwą
Miłością płonę

I tylko ona
Daje mi sile by tlen łykać...

Nawet te łzy jak groch
 jej nie zgasza,
A rozpalaja w pożar.

Matkę twoja będę
jak Boga czci
Za sile która
Ze mną się dzieli.

Śpij...